Królik Murarz – budowniczy, który odbudował miasto
Królik Murarz wygląda, jakby właśnie skończył układać kolejną cegiełkę. I słusznie — jego figurka przypomina o czasach, gdy Gniezno po wielkim pożarze musiało zbudować się od nowa.
Między 1820 a 1915 rokiem centrum miasta przechodziło ogromną odbudowę. Zmieniono układ ulic, a z rynku w końcu można było zobaczyć piękną katedrę. Powstawały nowe, solidne murowane kamienice i nowy ratusz, który stoi do dziś.
To była praca dla setek murarzy i budowniczych – takich jak nasz królik.
Możesz sobie go wyobrazić, jak z zapałem nosi cegły (trochę za duże jak na królika!), sprawdza poziomicę i pilnuje, żeby wszystko stało prosto.
Ciekawostka?
Na niektórych kamienicach z tamtego czasu do dziś można znaleźć tajemnicze symbole: trójkąty, cyrkle, słońca, gwiazdy. To pamiątki po masonach, czyli dawnych wolnomularzach – grupie ludzi, którzy bardzo lubili zagadki, symbole i sekrety.
Królik Murarz przypomina więc nie tylko o ciężkiej pracy budowniczych, ale też o tym, że w Gnieźnie nawet zwykłe kamienice mogą kryć niezwykłe historie.