Ringo to prawdziwa polska gra sportowa, a jej twórcą był Włodzimierz Strzyżewski, zawodowy siatkarz. I właśnie ku jego pamięci pojawił się Bemisiowy „Ringo”.
Ringo to niewielkie, lekkie gumowe kółko, którym się rzuca. Wygląda jak mała oponka.
Ta mało znana gra jest szybka, zwinna i super-prosta — dlatego dzieci ją uwielbiają.
Gra się 1 na 1 albo 2–3 osobowe drużyny. Gracze stoją po dwóch stronach boiska. Jeden z nich rzuca ringo tak, by spadło na stronę przeciwnika. Drugi musi je złapać jedną ręką (!).
Jeśli złapie — od razu odrzuca. Jeśli nie — punkt dla rzucającego.
Dlaczego Ringo znalazło się na Bemowie? Bo twórca gry, Włodzimierz Strzyżewski, mieszkał na Bemowie i tu trenował dzieciaki.
Był tak ważną postacią lokalnej społeczności, że dzielnica postanowiła upamiętnić go właśnie Bemisiem-Ringo, który zachęca do zabawy, sportu i fair play.
To nie jest przypadkowo wybrany miś — to kawałek historii Bemowa w formie figurki.